Zacząłem od krawędzi palcowej, ale po kilku latach zdałem sobie sprawę, że krawędź piętowa jest zazwyczaj lepsza, nigdy nie brałem lekcji. To nie działa jak w łyżwiarstwie, ponieważ deska jest przyklejona do stopy i dla mnie naturalnie będzie pod kątem ~ 24 stopni, tuż pod moją drugą stopą. Pchanie bokiem tylną stopą po pewnym czasie staje się naturalne, widzisz deskę, łatwiej ją kontrolować przy prędkości lub podczas ślizgu, i nie ma przeciwnego obrotu przy każdym kroku. Dodatkowo nie ma potrzeby stosowania sterowanych przez Bluetooth przełączników dla kooków. W kolejce do wyciągu oczywiście nie ma to większego znaczenia.
Myślę, że przestawienie tylnej części buta w tryb chodzenia szybko staje się rutyną.
www.fasesystem.com
